Niebieska herbata – czym jest?
Słowa „niebieska herbata” mogą dla niektórych brzmieć co najmniej tak egzotycznie, jak różowa czekolada. Skąd ta nietypowa nazwa, która zupełnie nie kojarzy się z „tradycyjnym” kolorem herbaty? Czym jest niebieska herbata i jak to się stało, że tak rzadko spotykamy ją na sklepowych półkach?
Tajemnica niebieskiej herbaty
Domem niebieskiej herbaty są Chiny i północ Tajwanu, choć niektóre jej odmiany powstają również w Indiach czy Nepalu. Choć to głównie w tych rejonach uprawia się i produkuje niebieską herbatę, tak naprawdę pierwotnie, przed procesem obróbki, nie różni się ona niczym od herbaty zielonej czy czarnej – pochodzi bowiem z tego samego krzewu camellia sinensis.
Jaka jest tajemnica niebieskiej herbaty? Oolong, bo tak inaczej nazywana jest niebieska herbata, zostaje poddana innemu sposobowi fermentacji. Jest to fermentacja częściowa, podczas której herbaciany susz nabiera innych właściwości organoleptycznych niż herbata, która jest całkowicie fermentowana lub niefermentowana.
Liście herbaty oolong pozostają całe, bowiem nie są łamane przez zwijanie. Po zerwaniu więdną, a po utracie wilgoci umieszcza się je w wiklinowych koszach, co jakiś czas nimi potrząsając, co ma prowadzić do otarcia brzegów liści i przyspieszenia procesu fermentacji. Fermentacja zostaje zakończona procesem suszenia.
Półfermentowana camellia sinensis
Liście niebieskiej herbaty po obróbce przybierają charakterystyczny wygląd. Mają ciemniejsze brzegi oraz jaśniejszy środek, co związane jest właśnie z fermentowaniem liści na krawędziach i brakiem fermentacji w środkowej części liścia. Herbata oolong jest często określana herbatą „pomiędzy” herbatą zieloną i czarną.
Co to znaczy? W wyniku określonego przetworzenia liści, niebieska herbata uzyskuje mniej cierpki smak niż herbata zielona, i smak bliższy łagodnemu smakowi czarnej herbaty. Okazuje się, że oolong łączy też w sobie zdrowotne właściwości obu odmian, czyli zawiera mniej więcej podobne witaminy i minerały.
Czy niebieska herbata jest… niebieska?
Półfermentowana oolong jest niebieska… tylko z nazwy. Co ciekawe, w Polsce zalicza się ją do herbat czerwonych, a w Chinach do turkusowych. W Chinach dość powszechnie nazywa się ją też smoczą herbatą, co wywodzi się z przekonania, że w imbryku herbata ta przyjmuje… postać smoka. 🙂
Niebieskiej herbaty oolong nie należy mylić z clitoria ternatea, potocznie zwaną klitorią, która posiada naturalnie niebieskie kwiaty, a po zaparzeniu zabarwia wodę na intensywny niebieski odcień. Ponoć herbata ta ma bardzo naturalny, drzewny i ziemisty smak przypominający zieloną herbatę. Na pewno kiedyś jej spróbujemy!
A tymczasem… Czy lubicie herbatę oolong? A może jeszcze jej nie próbowaliście? Chętnie przeczytamy Wasze komentarze.
A tutaj możecie zobaczyć pozostałe wpisy na blogu.